Bielactwo

Pytanie

mam 29 lat choruje na belactwo od 6 lat Pierwszy raz poszlam do lekarza dermatologa 5 lat temu gdzie bez zadnych badan stwierdzil ze to ta okropna choroba Przepisal masc za 180 zl i kazal dalej z tym zyc Po dwoch latach przypadkiem trafilam do lekarza w Anglii gdzie mieszkalam przepisal zastrzyki o nazwie DEPO/MEDRONE 40MG pigment zaczal powracac Obecnie mieszkam w Hiszpanii gdzie tego leku nie stosuje sie w leczeniu bielactwa podobnie jak w polsce Czy znacie moze leki podobne czy moze juz pojawil sie jakis lek ktory leczy ta chorobe??????

oczekuje 0
Anonymous 5 lat 9 Odpowiedzi 2005 wyświetleń 0

Odpowiedzi ( 9 )

  1. babći Psoralea corylifolia
    Babći jest pospolitą rośliną o niebieskawo-purpurowych kwiatach, występującą na obszarze Indii, Pakistanu, Iranu, Sri Lanki, Chin. Surowcem leczniczym rośliny są nasiona, w których obecny jest olejek eteryczny. Medycyna ajurwedyjska zaleca babći jako skuteczny lek na bielactwo. Przeprowadzone badania naukowe potwierdziły jej właściwości lecznicze. Przypisuje się jej ponadto działanie przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze, przeciwwirusowe, gojące rany i odmładzające skórę, włosy, paznokcie. Z Psoralea corylifolia wyizolowano szereg związków czynnych, najważniejszym z nich, występującym w olejku eterycznym, jest furanokumaryna – psoralen. Nasiona stosuje się zewnętrznie, w postaci papki, do przykładania na odbarwione miejsca na skórze, w połączeniu z naświetlaniem promieniami słonecznymi. Wygodniejszą w zastosowaniu postacią leku jest olej. Olej do wcierania sporządza się przez wymieszanie sproszkowanych nasion babći z olejem sezamowym lub oliwą z oliwek. Psoralea corylifolia można stosować na dwa sposoby: zewnętrznie i wewnętrznie lub łączyć oba razem. Widoczne efekty pojawiają się zwykle już po kilku dniach leczenia. Białe plamy stopniowo stają się różowe lub czerwone, aż w końcu skóra odzyskuje swoją właściwą barwę. Działanie lecznicze roślina zawdzięcza olejkowi eterycznemu, obecnemu w nasionach. Wcierany w skórę pobudza ją, wywołując zaczerwienienie. Zjawisko to następuje w wyniku rozszerzenia naczyń włosowatych. Skóra jest lepiej odżywiona, a pobudzane komórki naskórka, melanoblasty, zaczynają wytwarzać pigment. Nasiona przyjmowane wewnętrznie pobudzają czynność błony śluzowej jelit. Powoduje to zwiększenie wchłaniania aminokwasów, z których powstaje pigment.

  2. NIe ma takiego leku, przynajmniej nic mi nie wiadomo. Mam wrażenie, że lekarz nabił Cię w butelkę.

    jestes tepy kolego

  3. nabil w butelke??? ja stosowalam ten lek i jestem zadowolona bo jak wczesniej wspomnialam sa efekty widoczne Jesli nie wiesz nic na ten temat to sie nie udzielaj bo tu nie potrzeba takich osbob jak ty co nic nie wiedza a pisza po to by tylko cos napisac

  4. działaaaaaaa poleeecam

  5. Z bielactwem staram sie żyć od 10 lat. Ponoć głównym powodem są uwarunkowania genetyczne oraz stres. Tego drugiego czynnika jest w nadmiarze w życiu codziennym. Najgorzej jest z pytaniami typu, co ci się
    stało. Tak szczerze mówiąc mam w nosie …

  6. Ja też spróbuje co mi zale��y ponoć drogie nie jest zobaczymy co z tego wyjdzie pozdrawiam wszystkich, niedowiarków tak samo trzymajcie kciuki .

  7. Kontynuujac…. staram się żyć normalnie, prawie normalnie. Pomijam fakt kilkuminutowego, codziennego wcierania, pudru, środka retuszującego białe plamy. Więc cóż, tak naprawdę sama się oszukuję, że mi nie zależy na dobrym wyglądzie. Ratuje mnie optymizm, czego życzę wszystkim…

  8. NIe ma takiego leku, przynajmniej nic mi nie wiadomo. Mam wrażenie, że lekarz nabił Cię w butelkę.

  9. jestem obecnie w hiszpanii czy ten lek jest tu dostepny??

Zostaw odpowiedź

Przeglądaj
Przeglądaj