Brak jakiegokolwiek orgazmu podczas seksu z partnerem

Z obecnym partnerem jestem blisko pół roku, ja mam 28 lat, on 38. Do tej pory żaden mężczyzna nie doprowadził mnie do szczytowania, orgazm (jedynie łechtaczkowy) osiągam albo sama albo „pomagając” w tym partnerowi. Mimo szczegółowych wskazówek on i tak zawsze robi po swojemu, co bardzo mnie irytuje. Gdy próbuję się zrelaksować on robi mi wymówki że np. zamykam oczy i wmawia mi że wyobrażam sobie innego mężczyznę. Mało tego… gra wstepna to u nas rzadkość, partner mimo swojego wieku jakos nie potrafi przyjąć do wiadomości, że podniecenie u kobiety narasta stopniowo i trzeba trochę czasu poświęcić na pieszczoty a nie od razu przechodzić do rzeczy. W dodatku wypomina mi bardzo czesto, że to moja wina, bo inne kobiety z którymi sie wczesniej spotykał miały kilka orgazmów jednego wieczora. Twierdzi, że go nie kocham, myślę o jakimś swoim byłym i dlatego nigdy nie będę szczytować. Jakos nie potrafi uswiadomic sobie, że nie wszystkie kobiety osiągają orgazm pochwowy, nic do niego nie dociera. Z każdym dniem tracę ochotę na seks, tym bardziej, że w tygodniu zadowalają go tzw. „szybkie numerki” i mówi mi, że mój orgazm przełożymy na sobotę bo i tak go nie osiągnę, a trzeba na to dużo czasu. Kiedy protestuję nazywa mnie egoistką… Wyczytałam na jednym z forów że w takich sytuacjach bardzo pomocne mogą być gadżety erotyczne, więc zaopatrzyłam się w wibrator ze stymulatorem łechtaczki i rzeczywiście orgazm osiągam bardzo szybko, a raczej osiągałam, bo mój partner mi go wyrzucił wściekły na mnie że rozkosz dają mi 4 baterie a nie on… nie wiem już co mam o tym wszystkim myśleć, prosze o pomoc…