Obecność partnera podczas porodu

Pytanie

Jak to jest z obecnością partnera podczas porodu? Czy jest to dodatkowy stres czy jednak działa bardziej pozytywnie? Warto mieć partnera przy sobie podczas porodu?

oczekuje 0
Anonymous 5 lat 11 Odpowiedzi 1115 wyświetleń 0

Odpowiedzi ( 11 )

  1. partnerka partnerką, ale co z partnerem?
    często jest tak, że nie wie co robić. kręci się i denerwuje, tym samym nakręcając rodzącą
    a najgorzej jak kobieta zmusza mężczyznę do uczestniczenia w porodzie. nic na siłę!

    facet piszący smsy podczas porodu mnie rozśmiesza ;/

  2. Sprawa bardzo indywidualna. 9 lat temu bylem przy cesarce zony – samo miejsce zabiegu zasloniete mini-parawanem – pewnie zebym im nie zemdlal 🙂 i bardzo sie ciesze, ze moglem w tym uczestniczyc. Operacja ze znieczuleniem miejscowym, wiec moglem zone za reke potrzymac i dobrym slowem otuchy dodac. Gdy zone juz po wszystkim zszywali, poszedlem z pielegniarka zwazyc, zmierzyc i sfotografowac syna. Wspomnienia do konca zycia! 🙂

  3. mój mąż przez cały ten czas był ze mną i nie wyobrażam sobie gdyby było innaczej:)

  4. Nie wyobrazam sobie porodu bez udzialu partnera. Caly czas trzymal mnie za reke i pocieszal, a podczas skurczy, tak mocno sciskalam jego dlon, ze chyba krew mu odciskalam 😀 czasami puszcały mi sie baczki, to do dzis smieje sie ze mnie z tego i mi mowi, ze byly slodki 😛 Miał chłop przezycie, ciagle mi wspomina jaka ta pepowina jest gumiasta i twarda 🙂 A co do reszty 😉 to nic sie nie zmienilo.

  5. a to kwestia partnerki,
    moja żona bardzo chciała abym był przy narodzinach… mojej córki, przyszła na świat siłami natury i powiem szczerze, że nie żałuję swojej decyzji. jest to bardzo ciekawe z mojego punktu widzenia przeżycie, którego nie da się opisać, co do postrzegania mojej żony jako partnerki nic się nie zmieniło, nadal uważam, że jest fascynująca, a moja mała córeczka ma już 15 latek 🙂

  6. Z partnerem, to lepiej sobie dziecka nie robić. Lepiej z mężem.

  7. to już zależy od Partnerki

  8. przy samym porodzie męża nie chciałam ,ale w 20godzinnych mękach od bolących skurczy przed porodem to żałowałam, że nie ma mi kto bolących krzyży pomasować. Jednakże to od człowieka zależy, np. koleżanka mówiła, że po porodzie z mężem ten nabawił się do niej awersji:)

  9. ja bardzo chcielam zeby moj maz byl przy narodzinach naszej corki, ale nie mogl, bo byla jakas kwarantanna w szpitalu i nikogo nie wpuszczali na oddzial, jednak teraz tego nie zaluje, poniewaz wiem ze jest to jedyna osoba przy ktorej sie rozczulam i wiez ze widzac mnie jak cierpie majac ponad dobe bule z krzyza, chcial by mi jakos pomuc i doradzic, a ja znajac siebie chyba bym go zabila samym spojrzeniem, ból najlepiej znosze w samotnosci wydaje mi sie ze jest to sprawa bardzo indywidualna

  10. powoduje stres skoro spodziewasz się,że to sąsiada dziecko,jeśli męza,to nie stresuj się. ale bądżpewna,że to męża

  11. Urodziłam miesiąc temu. Mąż chciał być przy porodzie i był. Poród był długi i trudny. Jego obecność bardzo mi pomogła. Nie wyobrażam sobie być tam sama. Masował mi plecy, liczył skurcze i opieprzył położną gdy zwlekała z wezwaniem anastezjologa do znieczulenia. obrzydzenia do mnie nie nabrał (a mógł, naprawdę!). Po kilku dniach powiedział, że po tym wszystkim kocha mnie bardziej i jeśli jakiś facet mówi, że poród jego żony to paskudna sprawa i żona mu po tym obrzydła to nie kocha jej wystarczająco by mieć z nią dziecko. A ja się z nim zgadzam 🙂

Zostaw odpowiedź

Przeglądaj
Przeglądaj